Aktualności Aktualności

Społeczeństwo, na którym można polegać

Na temat niewielkiej liczby pożarów na terenie Nadleśnictwa Brodnica oraz sposobu ich lokalizowania przy udziale miejscowej społeczności mówi się od dawna.

Zwłaszcza przy okazji corocznych narad przeciwpożarowych zawsze podkreślany jest nieoceniony udział Społeczeństwa w wykrywaniu pożarów oraz ich niewielka liczba. Świadczy to oczywiście o świadomości przeciwpożarowej ludzi Pojezierza Brodnickiego, którzy odpowiedzialnie korzystają z udostępnionych lasów.

Okazuje się, że nie tylko w powyższej kwestii można liczyć na miejscową społeczność.

W minioną sobotę miało miejsce niecodzienne zdarzenie. Z niewyjaśnionych przyczyn, na polu w miejscowości Pasieki „wylądował” bielik. Ptak miał uszkodzone skrzydło, uniemożliwiające dalszy lot. „Z pomocą” rannemu przyleciały kruki. Z jednej strony makabryczny widok, z drugiej wybawienie dla rannego bielika, gdyż scenę tę zauważył mieszkaniec Pasiek Pan Jarosław. Bez chwili wahania odgonił kruki. Mało tego, złapał rannego bielika (ptak o rozpiętości skrzydeł dwóch metrów i wadze ok. 5 kg) i przyniósł do swojego domu. Zakupił mięso, żeby posilić rannego ptaka i w międzyczasie próbował szukać pomocy. Przez media społecznościowe skontaktował się z miejscowym ornitologiem Panem Tomaszem, a ten przyszedł z pomocą natychmiast. Przygarnął bielika, nakarmił, napoił, a nazajutrz dowiózł do Ośrodka Rehabilitacji w Dębniakach.

Rokowania są dobre, tamtejsze służby stwierdziły, że nie jest on połamany, nie był również postrzelony ani otruty. Z niewyjaśnionych przyczyn uszkodził sobie lotki, tracąc siłę nośną.  Jak ptak wymieni lotki, to pewnie poleci – relacjonuje Pan Tomek.

Z ciekawostek dotyczących bielika, bądź birkuta łamignata, jak go niegdyś nazywano, można wymienić jego długowieczność - potrafi dożyć nawet trzydziestu lat. Mamy nadzieję, że przed naszym łamignatem jeszcze wiele lat życia. To wspaniały ptak, symbol siły, potęgi, wolności i naszej Ojczyzny.

Od minionej soboty również symbol naszego wspaniałego Społeczeństwa, wrażliwego na piękno przyrody, dostrzegającego nieszczęście naszych „braci mniejszych” i niosącego bezinteresowną pomoc.

Panie Jarosławie, Panie Tomku – składamy wyrazy szacunku!