Asset Publisher Asset Publisher

Edukacja historyczna

W dniu 28 lipca 2017 roku w Nadleśnictwie Brodnica odbyło się adresowane do pracowników szkolenie z zasad prowadzenia edukacji ekologicznej ze szczególnym uwzględnieniem edukacji historycznej.

Podstawowym jej celem było zwrócenie edukatorom uwagi na kluczowe zagadnienia, które podczas prowadzonych zajęć należy poruszyć tj. rola zastosowanie drewna w życiu człowieka i znaczenie gospodarki leśnej w gospodarce kraju. Coraz częściej bowiem pracownicy lasów uczestniczą w zajęciach przyrodniczych organizowanych w szkołach i na ścieżkach przyrodniczych w ;lasach. Coraz częściej leśnicy są zapraszani na okazjonalne spotkania różnych grup zawodowych. Tradycyjnie uczestniczą też w wielu imprezach plenerowych o charakterze edukacyjnym. Kształtujemy więc opinię społeczną i musimy być przygotowani.

Nieodłącznym elementem edukacji ekologicznej prowadzonej przez lasy jest edukacja historyczna. Lasy kryją wiele tajemnic historii a liczne pomniki świadczą o wielkich wydarzeniach i wielkich ludziach, którzy w nich uczestniczyli. Historia związana z lasem i wspomniane pomniki wymagają od nas znajomości i pielęgnacji. To my jesteśmy gospodarzami tych miejsc i my przed ludźmi odpowiadamy za ich stan.

Podczas tego szkolenia dokonano uroczystego odsłonięcia nowych tablic ufundowanych przez nadleśnictwo dla uczczenia pamięci dwóch leśników - nadleśniczego Jana Kiszkiela i leśniczego - Dominika Grzonkowskiego, pracowników Nadleśnictwa Ruda, którzy w walce z okupantem stracili życie. Po raz pierwszy głazy pamiątkowe i tablice na terenie obecnego Leśnictwa Górzno w oddz. 83 ustawili pracownicy  Nadleśnictwa Ruda w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Czas jednak zrobił swoje; jeden głaz wymagał pilnej wymiany, a miejscu należało przywrócić właściwą wymowę. Znajduje się ono bowiem w każdym przewodniku turystycznym Pojezierza Brodnickiego. Jest świadectwem naszej troski o historię.

Przed dokonaniem uroczystego odsłonięcia tablic, nadleśniczy wspomniał okoliczności śmierci każdego:

- Dominik Grzonkowski, Leśniczy Leśnictwa Buczkowo w latach 1936-1944.

„W 1944 roku miał miejsce desant polsko - radzieckiej grupy rozpoznawczo - dywersyjnej  Tej pomocy udzielili: Leonard Zomkowski, Herman Weider, Dominik Grzonkowski. Grupa "Pomorze" nawiązała także kontakt z miejscowymi członkami Armii Krajowej. Pomocy w tym udzieliła właścicielka młyna Maria Kaszewska z Traczysk. Podejmowane akcje i rozpracowywanie trans-portu kolejowego, koncentracji wojsk niemieckich, min. zlikwidowanie hitlerowskiego obozu w Iławie, wykolejenie pociągu z bronią i amunicją w Tamie Brodzkiej koło Brodnicy, wzmogło czujność Niemców. Poruszanie zwiadowców po terenie stawało się niebezpieczne. Jedna z wypraw po żywność do W. Bieńkowskiego w miejscowości Nosek - okolice Czarnego Bryńska, zakończyła się tragicznie. W tzw. "Diabelskim Wąwozie" wywiązała się strzelanina. Oddział z trudem przedarł się przez pierścień okrążenia i wydostał się z lasów lidzbarskich. Podczas akcji polegli: Dominik Grzonkowski, Leon Piotrowski, żona i matka W. Bieńkowskiego".

Źródło: http://www.test0.travellingpolska.pl/atrakcje/G%C3%B3rzno-219,6.html

 

- Bolesław Jan Kiszkiel, Nadleśniczy Nadleśnictwa Ruda w latach 1929-1939.

„-Dnia 24 września 1939 świadek wraz ze swoim mężem i Bolesławem Kiszkielem i jeszcze dwoma innymi osobami wracali ze wschodu, dokąd zostali ewakuowani, do Białowieży. W drodze koło Kobrynia (obecna Białoruś) w jakiejś wsi , której nazwy świadek nie pamięta, zostali wszyscy zatrzymani przez uzbrojonych bandytów, z których jeden strzelił do męża świadka i zranił go w ramię. Mąż świadka upadł bardzo ciężko ranny a inni mężczyźni zaczęli uciekać, którym bandyci kazali zejść z motoru. Wtedy rzucili się do ucieczki, jednak po przejściu kilkunastu kroków zostali postrzeleni przez bandytów i upadli na polu przy krzakach. Bandyci przystąpili do świadka i jej rannego męża chwaląc się, że wszystkich zastrzelili i chcieli dobić jej męża. Świadek wyprosił jednak u nich życie i następnie odwiozła męża do szpitala w Kobryniu. Bandyci mówili przy świadku, że muszą zastrzelonych pogrzebać, a jednym z zastrzelonych był Bolesław Jan Kiszkiel, którego świadek znała osobiście."

Źródło: Odpis postanowienia o stwierdzeniu zgonu z dnia 31 lipca 1947.